sobota, 29 września 2012

Biednemu zawsze wiatr w ...

Nie mam pojęcia czemu los usiłuje mi udowodnić, że życie jest do dupy. Stara się i stara. Rzuca mi kłody pod nogi. Ale wiecie co ? I tak mam go gdzieś i cieszę się z tego co mam, bo wiem, że lepiej jest żyć tak jak jest, ale żyć ... z rodziną, z ukochanym psiakiem, po swojemu. 
Lekko filozoficznie, co ? Taa ... A to wszystko dlatego, że moja uczelnia postanowiła nie otwierać dziennego kierunku moich studiów. Dobrze, że mnie poinformowali. Miałam do wyboru zmianę uczelni lub przejść na zaoczne. No zabawne. Teraz ? Kiedy wszędzie pełno, a tam gdzie są jeszcze miejsca czesne i wpisowe przekraczają nasz cały budżet ? Wkurza mnie to okrutnie. Zdecydowałam, że lepiej zaocznie niż siedzieć w domu i czekać na kolejny semestr. A dziś oficjalnie zostałam studentką I semestru I roku studiów niestacjonarnych na WYDZIALE EKOLOGII NA KIERUNKU EDUKACJA TECHNICZNO-INFORMATYCZNA W WSEIZ W WARSZAWIE
Co mogę powiedzieć po pierwszym dniu ? Ta uczelnia to labirynt. Trudno się odnaleźć, a salę jeszcze trudniej :P
Dostałam indeks, takie zielone ble ...

Widziałam ostatnio w empiku okładki na indeks, ale jakieś takie też nie za bardzo. Ma ktoś pomysł jak to obłożyć, żeby się nie zniszczyło ?

4 komentarze:

  1. Powiem Ci z własnego doświadczenia, że poznawanie nowej uczelni jest trudne. Szczególnie jak nie masz kogoś znajomego na wyższych latach. Udzielę Ci też dobrej rady na niezmarnowanie życia. Po pierwsze jeżeli chcesz zostać za zaocznych to jak najszybciej znajdź sobie pracę, ale nie w McDonaldsie, czy Lidlu, ale w jakiejś firmie - staż albo praktykę. Jeżeli natomiast uda Ci się przenieść na dzienne, spróbuj się wkręcić w Erazmusa. Generalnie łap się wszystkiego co da się wpisać w CV tj. rób certyfikaty wszystkie jakie się da, a w szczególności z języków obcych. Piszę Ci to dlatego, że ja zaraz na drugim semestrze zaczęłam udzielać korepetycji z matmy. Uczniów miałam dużo, zachłysnęłam się łatwą gotówką i skupiłam sie tylko na tej kasie. i co z tego, że przez pstatnie siedem lat charowałam jak wól, jak CV mam puste!A teraz muszę iść na kolejne studia, bo w tych co skończyłam nikt mnie nie chce zatrudnić. Mam prawie 30 lat i żadnej pracy, żadnego doświadczenia...
    Nie zmarnuj studiów. Bo to co będziesz podczas nich robić zaważy na Twoim przyszłym życiu.
    nie nudzę Cię już. Pozdrawiam i życzę powodzenia. A do uczelni się przyzwyczaisz - każdy musiał przez to przejść.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale walnęłam komentarz :-))) Pewnie nawet nie będzie Ci się chciało czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam cały i wielkie dzięki za rady , wezmę je do serca .

    OdpowiedzUsuń
  4. Rady dobre, bo teraz chcą ludzi w wieku około 25 z kilkuletnim doświadczeniem, po świetnych uczelniach i z kilkoma językami tylko nie obchodzi nikogo jak to zrobić...
    Co do okładki to można sobie uszyć gładką i coś wyhaftować albo naszyć na wierzchu, patchworkową albo zrobić na szydełku - skoro na zeszyt A5 można to na indeks też :)Nie takie rzeczy można znaleźć w sieci ;)
    Pozdrawiam i powodzenia - Magda :D
    (www.maagdas.blox.pl)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)