wtorek, 4 września 2012

Monterzy robią sobie jaja :P

Telewizja i internet dzisiaj odmawiają mi posłuszeństwa. Jest i nie ma, jest 5 minut, a następne 15 nie ma,mig, migu, mig i znowu nie ma. Och, aż mnie jasna krew zalewa jak na to patrzę.
Dzwoniłam na infolinię. I tu się ciekawie zaczyna.
Poinformowano mnie, że to coś w centrali i w ciągu 48 h naprawią.
Ja już oczy ku niebu, dwa dni bez internetu...
Ale dobra, jakoś przeżyje.
Wzięłam sobie prysznic, założyłam luźną bluzkę i zaczęłam z mamą szykować obiad.
Obie łapy w mięsie mielonym, nagle hałas, wyglądam za okno i widzę ... montera od TV.
A ja bez spodni...
Biegiem się ubrać, a że ostatnio w szafce taki bajzel, że aż wstyd, nie mogłam znaleźć żadnych spodni !
Znalazłam spódnicę, ubrałam się, sytuacja opanowana. Monter został wpuszczony do domu.
Obejrzał gniazdko, modem, kabel, dekoder i nic nie znalazł.
Poleciał po sprzęt, pogrzebał mi coś w gniazdku i było jeszcze gorzej.
Poszedł, powiedział, że jedzie na centralę i będzie dzwonić.
Siostra poleciała, zamknęła bramę na kłódkę, a ja kotletuję dalej.
Naglę patrzę, a monter wrzucił przez bramę drabinę i teraz pcha się sam.
Ni z tego, ni z owego wlazł na dach i gmerał mi w kablach.
Wyskakuje mi łbem przez okno z pretensją, że coś jest nie tak z kablami.
No ciekawe, monterzy je montowali, he he. Coś tam zrobił i ... guzik z tego wyszło.
Poszedł sobie, patrzę, a on ładuje się na słup. Normalnie małpa, nie monter.
Siedział tam dłuższą chwilę i dzwoni. "Powinno być ok. Jak coś się będzie działo, Pani do mnie zadzwoni."
Patrzę w telewizor, leciał chyba jakiś serial. No to ok, nareszcie. Usłyszałam jak odjeżdżają.
I szklak mnie trafił, bo zaczęło się to samo co było wcześniej, tylko dużo gorzej.
Nie zdążyli mi wyjechać z ulicy, a ja dzwonię.
W końcu stanęło na tym, że to chyba modem jest do wymiany i jutro mi podrzucą.
Ciekawe co jutro im nie będzie pasowało.
Trochę internetu mam, jak widać. Ale męczarnia z nim jest niemiłosierna.
Za to, czekając na internet zrobiłam kolczyki. Innym sposobem.


A jak tam po pierwszym dniu lekcyjnym ? U mnie dzieciaki bardzo zadowolone, chociaż wróciły już z pracą domową z matematyki, oboje. Jak nauczyciele tak ostro zaczynają, to strach pomyśleć jak cisnąć będą później.

5 komentarzy:

  1. Ja na szczęście jeszcze mam miesiąc wakacji ;) Kolczyki są świetne, idealne do galowego stroju :D

    OdpowiedzUsuń
  2. podaj mi adres na maila gdyż chce wysłać paczkę na podaj dalej, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne kolczyki. Świetny post. Świetny blog. Pozdr. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam z internetem tak! To jest tak mega denerwujące!:P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)