środa, 8 maja 2013

Napadłam na łąkę

Pamiętacie jak pisałam, że czaję się na kwiaty ? Otóż zaczaiłam się już wystarczająco, napadłam na łączkę i ususzyłam parę sztuk kwiecia wszelkiej maści. Najbardziej spodobały mi się takie delikatne kwiatuszki, jasno-błękitne, ale nie są to niezapominajki. Te oto też "kwiaty" padły mą pierwszą ofiarą. Powstało to:
Kwiaty zostały uwięzione pod szklanym kaboszonem, a całość zawiesiłam na angielskich, posrebrzanych biglach. Jak Wam się podobają te kolczyki ?

4 komentarze:

  1. Super są ! :) ja też już myślałam o suszeniu kwiatów i ogólnie roślin i wykorzystywaniu ich do biżuterii.. Ale.. Jakoś czasu nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)