sobota, 4 maja 2013

Haftowane serduszko

I znowu piszę do Was po nocy. Jakoś już tak mam, jestem nocnym markiem. Mogę nie spać do trzeciej w nocy, ale wstać przed pierwszą po południu nie dam rady. W wakacje często robiło się już jasno, kiedy ja dopiero kładłam się do łóżka. A jak pracowałam nad własną stroną internetową, to już nawet nie wspomnę. Tęsknię za tym budowaniem stron od podstaw, ale nie ma sensu ich tworzyć, gdy nie ma się co na nich przedstawiać. Moje aspiracje do założenia własnego biznesu, pewnie nigdy się nie ziszczą. Ale mam bloga, to mi na razie wystarczy. A widząc jak wiele Was tu zagląda i komentuje, jest mi naprawdę bardzo miło. Motywujecie mnie do dalszego działania, dziękuję.
Ciągle uczę się nowych technik twórczości, ostatnio zapałałam miłością do haftowania. Moje pierwsze nieśmiałe próby haftowania to maleńkie wymiarowo, zalążki haftu krzyżykowego. Pierwsze wyhaftowane serduszko, znalazło swój dom na bazie pierścionka, a ościana rybka, została zawieszką. 
A skoro mowa już o nowościach, to zdradzę Wam, że czaję się na kwiaty w ogrodzie i niedługo zostaną one elementami nowej biżuterii, na razie czekam na paczuszkę. A, i planuję dla Was nową atrakcję :)
Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. To ja dziś pozdrawiam Cię jako ta, która też lubi pisać strony od podstaw w notatniku. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)