Czemu znowu męczę Cleopatrę ? Mam swój powód. Pamiętacie może kolczyki z tego posta ►KLIK◄ ? Otóż powstał naszyjnik. Kolorystycznie tworzą ładny komplet. Można go więc nazwać kompletem Cleopatry :) Bazą naszyjnika jest czarny skręcany sznurek. Natomiast sam wisior powstał z koralików Toho i miodowo-brązowego kaboszonu. Długość naszyjnika to 40 cm.
U mnie na podwórku powódź. Błoto po kolana. Słońce rozpuszcza śnieg, a ziemia jest jeszcze zamarznięta, nic nie wsiąka. A o przejściu ulicą do chodnika, nawet nie mówię, bo to nie realne. Cieszę się, że robi się cieplej. Mam nadzieję, że 18-tego będzie już całkiem ciepło, a przede wszystkim sucho.
Ależ ten naszyjnik jest piękny!!!! Wspaniale Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńPiękny i faktycznie idealnie pasuje do kolczyków.
OdpowiedzUsuńŚliczne ;)
OdpowiedzUsuńhej :)
OdpowiedzUsuńjeśli nadal chcesz się wymieniać to zgłoś się na mojego maila lub gg ok?