Kolczyki skończone. Długo leżały, czekając na ukończenie, głównie przez awarię igły. Dzisiaj nareszcie nadszedł dla nich wielki dzień. Efekt końcowy bardzo mi się podoba' chociaż po ich dokończeniu wpadło mi do głowy kilka poprawek, które dodały by im uroku, ale to już w następnych, bo nie miałabym serca ich pruć.
Zakończone są drobnymi kamieniami Noc Kairu.
Wykorzystałam w nich kolejne z moich świeżo nabytych bigli, w kolorze złotym.
Kolczyki nie są wcale takie ciężkie a jakie wyglądają.
A niżej zdjęcie mojego nowego ekspozytora...
Mhm, to znaczy kolczyków na nim :)
Tak swoją drogą to ciąży nade mną jakaś klątwa. Wszelaki sprzęt elektroniczny odmawia posłuszeństwa, zepsuły się dwa laptopy i to w ciągu dwóch dni. Dobrze, że dostałam pod choinkę mój ukochany tablecik. Nawet pojazdy transportu miejskiego odjeżdżają gdy tylko dotykam tego "pstryczka" do otwierania drzwi. FATUM ?
Chociaż, na brak weny "twórczej" nie narzekam. W tej chwili powstaje bransoletka, jakiej jeszcze nie było na tym blogu.
są świetne! jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio za miły komentarz pod moim ostatnim postem :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wprawiłaś mnie w zakłopotanie nazywając mnie mistrzynią, bo jaka ze mnie mistrzyni.
Za to Ty tworzysz wspaniałe koralikowe biżutki i powiem Ci, że właśnie tego typu prace robią na mnie ogromne wrażenie. Jeśli miałabym wskazać tutaj mistrzynię, to skierowałabym palec w Twoim kierunku. Podziwiam zapał, pracowitość i cierpliwość. Pozdrawiam cieplutko :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe w sam raz dla Kleopatry. Widzę bardzo ciekawe prace.
OdpowiedzUsuńPsiaki rzeczywiście kochane.
Dziękuję Ci za odwiedziny u mnie. Świetne kolczyki, a to połączenie kolorów faktycznie przywodzi na myśl Kleopatrę. Chyba jednak muszę zrobić sobie dziurki w uszach :P Raz już miałam z 10 lat temu, ale zarosły :( robisz też klipsy?
OdpowiedzUsuńKolczyki faktycznie jakby rodem ze starożytnego Egiptu.
OdpowiedzUsuńZwiedziłam Twojego bloga i pieski oczywiście mnie w sobie rozkochały a z Twoich prac, których jest mnóstwo, mój wzrok przykuł maleńki ale uroczy motylek przywieszony do telefonu. Bardzo mi się podoba ta ozdoba :-)
Faktycznie zapierają dech w piersiach, trafione w klimat Cleopatry
OdpowiedzUsuńbardzo elegancko wyglądają te kolczyki:)
OdpowiedzUsuńJakie eleganckie! Ślicznie muszą wyglądac na uchu.
OdpowiedzUsuńPiękne są! Świetnie dobrane koraliki. Osobiście nic bym już w nich nie poprawiała. A nowe pomysły możesz wykorzystać przy tworzeniu kolejnych. ;) Uwielbam indiańce. Sama kilka już w swoim toku twórczym zdążyłam wydziergać i ostatnio znowu mnie na nie naszło. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńkolczyki bardzo ciekawe:))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchciałam zapytać czy kartka ode mnie dla ciebie na święa dotarła??
Bo meilem nic nie piszesz więc się martwię...Nie wiem mam robić awanturę na poczcie...czy jak?
No i ta od Ciebie nie przyszła....
cudne! :D
OdpowiedzUsuń