wtorek, 26 marca 2013

I nie udało mi się tego nauczyć. Ale ...

O co chodzi z tym tytułem ? Otóż o sznur szydełkowo-koralikowy. Próbowałam już tyle razy, ale nigdy nie udało mi się tego nauczyć. Ale ... No właśnie. Kto mnie zna, wie, że żadna rzecz nieożywiona nie ma szans z moją zawziętością i jak już się na coś uprę to w końcu będę to mieć. Tak samo jest i w tym przypadku. Skoro nie lubimy się z szydełkiem, to może mogę liczyć na większą sympatię od igły ? Szukałam w interencie czy nie ma jakiegoś tutka o tym, ale nic nie znalazłam. Postanowiłam iść na żywioł. Jak mi wyszło, oceńcie same.
Oto moja pierwsza nieszydełkowo-koralikowa bransoletka.
Wykonana techniką igłową :P

12 komentarzy:

  1. Łączę się z Tobą, bo mnie się też nie udało tego nauczy :).

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie niestety też nie udało się nauczyć techniki szydełkowej :) ale nie mogę uwierzyć, że swój sznurek wyczarowałaś igłą :) super wyszedł :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Ci wyszło:) Mi niestety tez się nie udało ale nadal próbuję:) a tutka znalazłam:) świetnie wychodzi tylko czekam na materiały bo te co mm to nie graja ze soba:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie Ci wyszła ta bransoletka ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. A może stworzyłaś swoją własną technikę? ;-) Grunt, że efekt jest świetny! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie bardziej lubię się z szydełkiem niż z igłą jeśli chodzi o bransoletki ;) Twoja wyszła super, na pierwszy rzut oka w ogóle nie widać różnicy między szydełkowym a nieszydełkowym wężem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczności, tylko pozazdrościć... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam cierpliwość do dziubdziania się z tymi drobnymi koralikami, dostaję nerwicy na samą myśl, że miałabym to robić. No, ale efekt jest :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja sobie taką mam w planach robić ściegiem peyotowym, raz się targnęłam, ale z żyłka, i taakie twarde wyszło :) Ale spróbuję nitką. Szydełka nie pojmuję tak jak i Ty!
    A Twoje śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wyszła ślicznie. Ja uczyłam się żmijek szydełkowych od Weraph. Trwało to trochę nim pojęłam gdzie robię błąd i teraz nie mam z nimi problemu. Przede wszystkim jak już zaczynasz drugi rząd to wbijasz szydełko pod koralik i przesuwasz koralik na prawą stronę szydełka(do zewnątrz), nitkę kładziesz na koraliku, zsuwasz następny koralik i przeciągasz przez oczka. I dalej cały czas tak samo:-) Może trochę po mogłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. wkradł mi się mały błąd:-) miało być pomogłam a nie "po mogłam" :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)