Zdaję sprawozdanie z pierwszego dnia na nowej uczelni. Było bardzo przyjemnie. Rektor troszkę dziwny, ale ujdzie. W grupie, ludzie są sympatyczni i jest z kim porozmawiać, ale przede wszystkim mają poczucie humoru. Już pierwszego dnia jako grupa okazaliśmy się zaskakująco zorganizowani, w zupełnym przeciwieństwie do wykładowców :) Ale można im to wybaczyć.
I wiecie co jeszcze ? Dorwałam w sklepie swoje ulubione ciastka, baletki. I to świeżutkie, mięciutkie z przepyszną marmoladą. Czegóż więcej w życiu trzeba ?
Wielkanoc tuż, tuż, a u mnie żadnego jajka. No to i proszę bardzo. Oto jajko. Koralikowe, rzecz jasna, na drewnianej bazie. Ozdobne, migoczące, błyszczące, czyli w moim stylu. Koralików nim cała masa i to wszelakich rodzajów.
Podoba się ?
Jajo-Pisankę zgłaszam na wyzwanie
Bardzo się podoba :):):) cudne ... ale jesteś cierpliwa ....
OdpowiedzUsuńAle jajo:0 Przepiękne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne to jajo ;) pomysłowe
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koralikowe jajko !
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo ciekawe z uwagi na ukośną orientację.
OdpowiedzUsuńKilkadziesiąt lat temu też takie kleiłam, jednak znacznie bardziej minimalistyczne (nie cierpię kleić czegokolwiek)i na normalnych jajkach. Trzy lata temu prezentowałam na blogu.
Pozdrawiam.