niedziela, 25 listopada 2012

Wyzwanie jesienne: Temat 5 - Szron

          Tym razem ledwo się wyrobiłam i to wcale nie z powodu tematu, tylko z powodu brata. Już od rana w piątek pobolewał go brzuch, a wieczorem dostał gorączki. O drugiej w nocy miał już 40 stopni, więc wylądowaliśmy na pogotowiu. Lekarz orzekł, że to zapalenie płuc, dostał antybiotyk i do domu. Było coraz gorzej. Raniuśko, wizyta u sąsiadki-pediatry, "Wygląda to na zapalenie wyrostka robaczkowego." Godzinę później byliśmy już w SOR na Niekłańskiej. Trzeci lekarz - trzecia diagnoza, zapalenie pęcherza  USG, badanie moczu ... Nic. Skierowanie do kolejnego lekarza. Skończyło się na zapaleniu przewodu pokarmowego. Jakbyśmy pozostali przy pierwszej diagnozie i podawali mu ten antybiotyk, to było by tylko gorzej. Wróciliśmy tacy zmęczeni... Więc wybaczcie mi, że dopiero dzisiaj dodaję wyznaniowy post. 
          Na temat szronu, wymyśliłam naszyjnik z ręcznie uformowanego kwiatu, który powstał oczywiście z butelki. W połączeniu z białym turkusem i prawdziwymi perłami.

4 komentarze:

  1. na szczęście postawiono dobrą diagnozę :) Wszystko będzie dobrze! A naszyjnik super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to trochę przeszliście, dobrze, że wszystko dobrze się skończyło! a naszyjnik cudny, nie widziałam jeszcze takich kamieni!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny naszyjnik, nie pomyślałabym nigdy, że połączenie butelki i pereł może tak fantastycznie się razem komponować :) Życzę zdrówka dla brata, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny, kwiatek wygląda jak kryształ. Kilka koralików, a jaki efekt... :) A jak Ty przerabiasz te butelki, masz jakiś patent? Czy po prostu tniesz iii... przypalasz, zawijasz? :>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)