środa, 22 lutego 2012

Bracelet │ Chyba się zastrzelę ...

 Kto z Was ma już serdecznie dość tegorocznej zimy ? Ja zdecydowanie nie cieszę się już na widok spadających z nieba płatków śniegu, a na samą myśl, że wszystko się zaraz rozpuści, żeby zaraz znowu zamarznąć i czyhać na nasze życia i zdrowe kości. Nie mam czasu na tworzenie nowości. I te 1800 słówek z angielskiego do nauczenia, też nie jest zbyt pociągającą perspektywą.
Jeszcze na domiar złego musiałyśmy razem z mamą okiełznać złośliwą drukarkę. Walka była zażarta, trwała dwie godziny, bo małpa krzywo wciągała papier i zacinała się, nie chcąc drukować. Ale i tak w końcu okazało się, że to moja wina. Do środka, jakimś przedziwnym sposobem, jakoś tak od spodu, na ścisk była wepchana moja kłódeczka. Żeby było zabawniej, razem z kluczykiem. Jak ją wyjęłyśmy to od razu zaczęła drukować i to prosto. Po prostu załamka.

Wiecie może gdzie można kupić takie otwierane sekretniki, medaliony ?  Jakiś sklep internetowy ?
Chodzi mi o takie tanie, półfabrykaty. Dziewczyny się mnie pytały, a ja nigdzie czegoś takiego nie widziałam.

Pokażę Wam trochę bransoletek.
 To tej są także dwie pary kolczyków. Ale jedna nie doczekała się swojej sesji.


Ta powędrowała na prezent dla "narzeczonej" brata. Urodziny w klasie trzeciej szkoły podstawowej to przecież nie byle co.

I jeszcze wiosenna pleciona. Ach jak ja już chcę wiosnę.

Życzcie mi jutro powodzenia przy zdawaniu pierwszej partii słówek.

2 komentarze:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, one wiele dla mnie znaczą :)