Jutro zaczyna się jesień. Szykują się długie jesienne wieczory w książką w ręku i herbatką, przeważnie rozlaną przez stado grasujących, rozwścieczonych dzieciaków. Tak na serio jest ich tylko dwójka, ale zamieszania potrafią zrobić za piątkę. Ja do jesieni jestem niemalże przygotowana. Kupiłam już sobie nawet buty, strasznie mi się podobają, ale przede wszystkim wygonie będzie w nich prowadzić samochód, jeszcze tylko jakąś kurtkę sobie zafunduję i będzie Git, Majonez! Jak Wy się przygotowujecie do jesieni ? Szczerze, to mam nadzieję, na Złotą Polską Jesień, która niestety raczej się nie zapowiada, bardziej czuję, że będzie mokro, mokro, morko, a potem spadnie śnieg i ... fru po jesieni :(
A tak w jesiennych klimatach to mam kolejne skręcane bransoletki: