Witam wszystkich zaglądaczy :)
Dawno nic nie pisałam. Miałam masę roboty i zero czasu na cokolwiek. Ostatnio sam czas dojazdu do pracy wydłużył mi się z 1,5 godziny do 3, a jeszcze trzeba było wrócić .. masakra. Na szczęście już zakończyła się moja przygoda z aniołkami i siedzę sobie w cieplutkim domku, do czasu aż mnie raptem nie wywieje na ten mróz, bo coś w głowie zaświta.
Co do dzisiejszego dnia, to mam pytanie. Jak wyglądał Wasz dzisiejszy koniec świata ?
Bo ja lepiłam pierogi, moje pierwsze w życiu. Wyszły mi takie jak powinny być. Na moje nieszczęście zostało mi trochę farszu. Nieszczęście, bo objadłam się go jak głupia, no a teraz mam za swoje ...
W piekarniku stoją dwa pierniki, w lodówce ciasto a'la szarlotka i całe mnóstwo produktów na kolejne słodkości.
Chciałam się tylko pokazać, że jestem, nie zostałam uprowadzona i zamierzam odpracować zaległości.
Na początek, dobrze znane mini książeczki, sekretniczki. Obfocone z każdej strony.
Dawno nic nie pisałam. Miałam masę roboty i zero czasu na cokolwiek. Ostatnio sam czas dojazdu do pracy wydłużył mi się z 1,5 godziny do 3, a jeszcze trzeba było wrócić .. masakra. Na szczęście już zakończyła się moja przygoda z aniołkami i siedzę sobie w cieplutkim domku, do czasu aż mnie raptem nie wywieje na ten mróz, bo coś w głowie zaświta.
Co do dzisiejszego dnia, to mam pytanie. Jak wyglądał Wasz dzisiejszy koniec świata ?
Bo ja lepiłam pierogi, moje pierwsze w życiu. Wyszły mi takie jak powinny być. Na moje nieszczęście zostało mi trochę farszu. Nieszczęście, bo objadłam się go jak głupia, no a teraz mam za swoje ...
W piekarniku stoją dwa pierniki, w lodówce ciasto a'la szarlotka i całe mnóstwo produktów na kolejne słodkości.
Chciałam się tylko pokazać, że jestem, nie zostałam uprowadzona i zamierzam odpracować zaległości.
Na początek, dobrze znane mini książeczki, sekretniczki. Obfocone z każdej strony.
Jak zapewne widać na zdjęciach, wysiadła mi w aparacie lampa. Nie mam pojęcia ile będzie kosztowała naprawa. Więc na razie będę wrzucać zdjęcia troszkę gorszej jakości.
Na dzisiaj to tyle. Obiecuję, że teraz już będzie regularnie.
Trzymajcie się ciepło w te piękne, mroźne, przedświąteczne dni.
Uwielbiam te sekretniki, są przepiękne <3
OdpowiedzUsuńŚwietne te notatniki:) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńGratuluję zatem udanego debiutu kulinarnego :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia świąteczne i Tobie też życzę cudownych Świąt.
Ja zawsze staram sie tak ustawiać światło, by robić zdj bez lampy, bardzo przekłamuje kolory :) Druga książeczka jest szczególnie urocza, jaka misterna!
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie na bozka-mamija.blogspot.com. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBożka
Świetne te naszyjniki,
OdpowiedzUsuńa tak apropo to zapisałaś sie do mojej zabawy Wyślij prezent na urodziny.. a nie wysłałaś do mnie adresu.. Czekam na emaila.
Pozdrawiam.
ŁO MATKO jakie cuda, notatniki odlotowe, a kolczyki cuda
OdpowiedzUsuń:)
A mnie się po nocach śnią Twoje NOTATNICZKI. Muszę taki mieć, bo wątpię abym zdołała sama uczynić taką miniaturkę.Gdzie można zakupić?
OdpowiedzUsuń:)))